poniedziałek, 30 listopada 2009

i no 2


... no i drugie prawdziwie srebrne. Wiem, ze na nich na długo skończy się moja przygoda ze srebrnym drutem. Póki nie będę miała patentu jak zmiękczyć to cholerstwo, to się za nie nie zabiorę. Szkoda moich rąk. Tymczasem po tym bardzo szczególnym zamówieniu wrócę do mojego ulubionego drutu posrebrzanego ;-)
Te są z koralem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz